wtorek, 14 lutego 2012

6-cio biegowy eksperyment

Nie ma idealnego roweru, a tym bardziej idealnego napędu. Próbowałem już wielu dostępnych rozwiązań: 3x9, 1x9, 2x10, 14-biegowa piasta Rohloffa, 3-biegowy Sturmey Archer, singlespeed... żaden z tych napędów nie zachwyca. Obecnie testuję napęd 1x6...



Mam za sobą sporo wyjazdów "na lekko" w góry, a ostatnio coraz częściej zdarza się wyjazd w trudny teren, niejednoktrotnie z dala od cywilizacji, z pełnym obciążeniem. W takich sytuacjach minimalizacja ryzyka awarii ma pierwszorzędne znaczenie. Napęd jest jedną z najistotniejszych elementów w rowerze dlatego warto mu poświęcić trochę uwagi.

Podczas wielu wyjazdów w góry "na lekko" bardzo często używałem napędu 3x9. Nigdy nie byłem zadowolony z tego rozwiązania: rozregulowujące się przerzutki, skupianie się na wrzucaniu odpowiedniego biegu, pogięte haki, zaklejona błotem kaseta i przerzutka, etc.

Poważne wyprawy przejechałem z piastą Rohloffa, która mnie nie zawiodła, ale ma poważne mankamenty, o których już pisałem (m.in. duża masa skupiona w niewłaściwym miejscu, łatwość przyszczypania dętki, trochę większe opory). Rohloff na pewno ma przewagę w błotnistych warunkach, o czym przekonałem się podczas ostatniej wyprawy Łukiem Karpat (Andrzej trochę więcej musiał się  pomęczyć z tradycyjnym napędem w błocie Ukrainy i Bieszczad). Po za tym rozwiązanie Rohloffa wypada blado, zwłaszcza w zestawieniu wagowym z wysokiej klasy napędem 2x10.

Czy 2x10 jest lepszą opcją niż 3x9? Minimalnie, w napędzie 2x10 większość czasu spędza się korzystając z większej zębatki z przodu i rzadko operuje dźwignią przedniej przerzutki. Całość jest nieco lżejsza niż wersja 3x9. Zmiana biegów w tyle wcale nie jest płynniejsza niż w napędzie dziewiątkowym. Problem przekoszenia łańcucha nadal istnieje, zużycie części jest podobne, a koszty napędu jeszcze większe.

Singlespeed jest świetną opcją - to najefektywniejszy napęd, najmniej podatny na awarię. Pięknie jest, gdy pakuje się singlespeeda na pickup-a dojeżdża do parku ze ścieżkami i tam szaleje z odpowiednio dobranym przełożeniem. Taki proceder można zaobserwować tu w Kalifornii. Nie wszyscy jednak dojeżdżają do parków ze szlakami samochodami, niektórzy dojeżdżają płaskimi asfaltowymi odcinkami kręcąc korbą z nienaturalnie wysoką kadencją (nie mam tu samochodu i pewnie się to nie zmieni).

Niestety podczas bikepackingu singlespeed średnio się sprawdza. Po pierwsze z powodu ograniczenia na płaskim, po drugie przy jeździe z pełnym obciążeniem podczas podjazdów za dużo trzeba dreptać... nawet żelazne mięśnie nie pomagają.

Naprawdę dobrą opcją byłyby trzy przełożenia o dużym zakresie. Jeden bieg na szybkie przeloty po płaskim, drugi na szlaki i trzeci na strome podjazdy i na sytuacje kryzysowe, kiedy tylko się mieli, żeby rower się toczył z nie ważne jaką prędkością (takie sytuacje często zdarzały mi się podczas CTR i przez długi czas używałem najlżejszego przełożenia w Rohloffie). Problem w tym, że piasty 3-biegowe mają bardzo mały zakres przełożeń (około 180%), podczas gdy praktycznie potrzeba około 550%.

Na forum MTBR można znaleźć kilka wątków, gdzie opisany jest sposób modyfikacji napędu do postaci 1x6. Idea polega na tym, żeby zastosować piastę singlespeeda z kasetą dziewięciorzędową ogołoconą z trzech małych koronek. Zyskuje się w ten sposób to, że tylne koło jest mocniejsze, bo piasta typu singlespeed ma szerzej rozstawione kołnieże niż piasta przystosowana do klasycznego napędu. Ponadto przy prawidłowo wyregulowanej linii łańcucha, przekoszenie jest minimalne, a co za tym idzie napęd jest dużo trwalszy.

Co do zakresu przełożeń to dla kogoś kto przesiada się z singlespeeda jest naprawdę przyjemnie. Dla tych, którzy chcieliby zredukować napęd 3x9 do 1x6 może być ciężko.
Przerzutka XT w wersji non-shadow
z dłuższą śrubą regulacyjną
Paul's chain keeper
(tak na wszelki wypadek)






Proceder modyfikacji napędu opisany jest na blogu Walta, który przeszlifował mi kasetę XT w wersji M770 (11-34 zęby) z 6-cioma koronkami na pająku, tak żeby się zmieściła na piastę Chrisa Kinga w wersji singlespeed. Chris King niestety ma równomierny wielowpust, podczas gdy w kasecie jeden z karbów jest szerszy, co wymaga dodatkowego szlifowania kasety. Generalnie wszystko ładnie pasuje z jedną podkładką od strony szprych. W tej konfiguracji konieczna jest modyfikacja przerzutki - w sumie wystarczy wymienić śrubę regulacyjną (low) na dłuższą i odpowiednio daleko ją wkręcić, żeby przerzutka nie dostała się w szprychy. Powinienem dodać, że przerzutka typu shadow nie będzie działać w tym zestawieniu.

Jak do tej pory jestem zadowolony z tego rozwiązania.

6 komentarzy:

  1. Panieee mogles sobie chociaz dystanse 7kowe (i takowy lancuch) zalozyc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panieee zimny, czytaj Pan ze zrozumieniem. Kaseta jest na piaście od singlespeeda i tam nie ma miejsca na kasetę 7-mio rzędową.

      Usuń
  2. Panie, Panie; jesli zlozysz 4 podkladki 7kowe + 5 wiencow wspolczesnych i skrecisz calosc gwintowana zebatka z systemu ug mysle ze mogloby sie to pomiescic... ale jak tam sobie Panie uwazasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i by się pomieściło, ale wtedy elementy kasety wrzynałyby się w aluminiowy bębenek. Dlatego należy unikać pojedynczych koronek kasety z podkładkami dystansowymi. Kaseta XT, którą założyłem jest w całości na pająku, a co za tym idzie powierzchnia styku kasety i bębenka jest duża.

      Usuń
    2. ciao

      chcialbym spytac o jedna rzecz; widzialem w galerii agibajkerki Twojego singulara z podejrzanym bomberem; czy to jest jeden z pierwszych modeli 29 montowany w rowerach gf, czy moze ktorys z 26-kowych bomberow o odpowiednio wysokim przeswicie?

      druga sprawa - czy nie myslales o uzyciu w tym napedzie 6kowym manetki microshift? np sl96 (tansza, prawa w pl 55pln); daje Ci taki bonus, ze mozna ja przelaczyc na plynna prace w razie odpukac np skrzywienia haka/wozka itd.

      Usuń
    3. Ten singular to pożyczony od kolegi. Z tego co pamiętam to był w nim bomber dedykowany do 29, ale nie umiem powiedzieć jaki model.

      W napędzie 6tkowym zamontowałem manetkę jaką miałem pod ręką. Microshift pewnie też jest dobrą opcją.

      Usuń