niedziela, 21 sierpnia 2011

Łukiem Karpat - sprzęt

Poniżej zamieszczam pełną listę sprzętu, który miałem ze sobą na wyprawie Łukiem Karpat. Tym razem wszystko (oprócz roweru) dokładnie ważyłem na kuchennej wadze elektronicznej.

Myślę, że przydatne będą komentarze co się sprawdziło, a co nie i w jakich sytuacjach.


Rower Pivot Mach 5 jak zwykle bardzo wygodny, zawieszenie efektywne, tym razem zamiast tradycyjnego amortyzatora: Lefty. Genialnie chodzi, nie trzeba czyścić goleni, można zablokować skok, co było przydatne na asfaltach przy podjazdach "na stójce". Żeby nie było tak idealnie, już w Polsce śruba od zawieszenia mocno się poluzowała i nie byłem w stanie jej dokręcić zwykłym imbusem (za krótkie ramie). Dwie gumy na trasie - za każdym razem przyszczypana dętka na zjeździe po kamolcach.

Torby spisały się bez zastrzeżeń.

Plecak. Długo się zastanawiałem czy nie wziąż Ospreya Raptora, ale masa przekonała mnie do Wingnuta. Plecaczek się sprawdził. Jedynie przy przedzieraniu się przez chaszcze trochę nim zahaczałem, bo sporo wystaje na boki, ale taka jest idea, żeby móc sięgnąć do bocznych kieszonek bez zdejmowania plecaka.

Przybory toaletowe. Skłaniam się do używania kawałka mydła zamiast mydła w płynie. Pozostałe rzeczy bez zmian.

Apteczki nie było potrzeby użyć. Jest na tyle minimalistyczna, że nie ma co już z niej wyjmować. Peroxygel trochę się zgniótł, więc następnym razem muszę apteczkę pakować w taki sposób, żeby nie trzeba było jej mocno upychać.

Ultrathon był niezbędny, bo wieczorem komary cięły.

Bidon i bukłak. Pojemnościowo w zupełności wystarczyło na te rejony (pełno rzek i strumieni). Kilka razy użyliśmy tabletek do odkażania wody (asekuracyjnie). Na Ukrainie sprzedają tylko wodę gazowaną i często kupowaliśmy sok, który lądował w bidonie. Minerałów elete sporo zostało (połowa), nie było upalnie więc nie piłem aż tak dużo. 

Okulary Specialized Divide mają już poprzecierane szkła i są do wyrzucenia. Przydały się wielokrotnie na zjazdach, gdzie błoto chlapało w oczy i w górach, gdzie słońce oślepiało.

Rękawiczki 661 Raji jak na tak lekkie rękawiczki dały radę. Poodklejałem wszystkie loga dla lepszej wentylacji. Czasami brakowało wstawek żelowych, nawet odciski na dłoniach powstały. Momentami powracało uczucie mdlenia dłoni, które mi mocno doskwierało w Colorado. Bardzo pomogły tu korkowe rozszerzone chwyty ergona, ale to jeszcze nie jest to. Przydałaby się możliwość zmiany chwytu - czyżby jednak rogi?

Buty Pearl Izumi X-Alp Pro. Odkąd kupiłem te buty, moje ulubione Sidi Dominator poszły w kąt. Są niezwykle wygodne, zarówno do pedałowania jak i chodzenia. Mogłyby trochę szybciej schnąć. Używam ich bardzo intensywnie i zaczynają się wycierać wewnątrz w okolicach ścięgna Achillesa. Rzepy musiałem wymienić. Wyeliminowałem powstający czasami ból po zewnętrznych częściach stopy za pomocą bloków, a dokładnie kąta ich przykręcenia. Dodałem podkładki pod bloki przy śrubkach po wewnętrznych częściach butów.

Odzież dobrałem optymalnie do panujących warunków. Trudno o jakiekolwiek zastrzeżenia. Tylko raz było mi zimno podczas noclegu w Górach Rodniańskich na wysokości około 1900 m i tam żałowałem, że nie zabrałem kamizelki puchowej. Tylko tam użyłem rękawiczek wełnianych.

Śpiwór Cumulus X-lite 200 zaskakująco ciepły jak na swoją masę, w sam raz na taką wyprawę. Super kompaktowy. Pertex Quantum jest bardzo delikatny - przedarłem tkaninę wewnątrz i musiałem zakleić taśmą izolacyjną. Brak zamka w niczym nie przeszkadza.

Gps Garmin 62st to bardzo dobry odbiornik, lepiej mi się go obsługuje niż Dakotę z ekranem dotykowym. Jest jednak wyraźnie większy i cięższy. Lepszy kontrast na ekranie w większości warunków pogodowych, jedynie przy bezpośrednim słońcu Dakota jest lepsza pod tym względem. Bateria znacznie dłużej trzyma niż w Dakocie (około 18h bez podświetlenia). 62st słabo radzi sobie z nawigacją po śladzie o dużej liczbie punktów więc lepiej podzielić ślad na kawałki (miałem dwa po około 600 km). Raczej nie korzystałem z opcji nawigowania po śladzie, choć czasem przełączełem żeby zobaczyć na profilu wysokości co nas czeka. Wgranie mapy rastrowej w formacie jnx to absolutny hit w stosunku do Custom Maps. Warto poczytać na ten temat.

Topeak toolbar - koncepcja interesująca i sumarycznie bardzo lekka, ale główka trzymająca bity zaczęła się wycierać. Wniosek jest taki, że narzędzie nadaje się tylko do małych momentów dokręcenia. Jakość stali pozostawia wiele do życzenia - zaczął rdzewieć. Bity można zgubić więc trzeba uważać.

Aparat Fujifilm Fine Pix X100 to strzał w dziesiątkę. Jakość lustrzanki w obudowie kompaktu. Zdjęcia i filmy są piękne, ostre, mają bardzo ładne kolory. Warto targać ze sobą te 450g. Problem stanowią baterie, niestety zamiennik okazał się badziewiem i bardzo żałuję, że zrobiłem przez to tak mało zdjęć. Generalnie trzeba pomyśleć, żeby umieścić zapasowe baterie w ciepłym i suchym miejscu (zawinąć w śpiwór? umieścić blisko ciała?), nie dotyczy to litowych energizer AA (te baterie działają doskonale w każdych warunkach).

Sprzęt do gotowania bardzo umilił biwakowanie, kolacyjki w dziczy były bardzo przyjemne. Mieliśmy ze sobą liofilizaty obiadowe niemieckiej marki Travellunch: smaczne, sycące, wygodne, ponieważ je się bezpośrednio z opakowania i nie trzeba brudzić naczyń. Przydaje się tu łyżka o długiej rączce. Wymieniłem Sporka Light My Fire na Sea To Summit, ponieważ ten drugi ma większą komorę zupną i dłuższą rączkę, a widelec po drugiej stronie łyżki w Light My Fire po prostu się nie sprawdza. Wyliczyłem, że na tak długą wyprawę na dwie osoby nie opłaca się zabierać kuchenki alkoholowej, bo masa paliwa znacznie przewyższa masę kartusza gazowego. Kuchenka MSR pocket rocket sprawdziła się znakomicie. Na początku odpalaliśmy ją zapałkami, ale z uwagi na dużą wilgotność powietrza zaczęliśmy używać krzesiwa magnezowego, które sprawdziło się o wiele lepiej, zwłaszcza w połączeniu z odwrotną stroną ostrza Spyderco (oryginalny nacinany kawałek blaszki dostarczony razem z krzesiwem dawał o wiele mniejszy snop iskier).

Płachta z Cubenu Mountain Laurel Design Grace Duo zaskakująco praktyczna, bardzo dobrze się sprawdziła mimo wielu obaw. Czułem się bardzo bezpiecznie podczas całonocnej ulewy, nigdy mnie nie podmywało ani nie zacinał na mnie deszcz. Zapewne za sprawą rozmiarów tej płachty - jest ogromna i dla jednej osoby to gigant. Ale dzięki temu można być bardziej kreatywnym przy rozbijaniu zwłaszcza z wykorzystaniem roweru do góry kołami jako konstrukcji nośnej. Tylko raz miałem problem, ponieważ w ciągu nocy rozszalał się wiatr czego się nie spodziewałem i musiałem poprawić dwa śledzie. Trochę obawiałem się, że wiatr wytarga płachtę razem ze śledziami, ale nic takiego się nie stało. Okazuje się, że wybór miejsca biwakowego i odpowiednie rozbicie gwarantuje bardzo duży komfort przy minimalistycznej wadze płachty. Bardzo przyjemne jest oglądanie wschodu słońca bez konieczności wychodzenia ze śpiworu :-) Podłoga z folijki po wyprawie poszła do śmieci (strasznie się ubrudziła i powstała jedna dziura).

Mata Thermarest Neo Air jest bardzo wygodna zwłaszcza dla osób śpiących na boku, którzy mają problemy z wynalazkami innych firm. Na razie się nie przedziurawiła i służy znakomicie. Zajmuje bardzo mało miejsca a śpi się na niej lepiej niż na nie jednym materacu do łóżka.


Rower: Pivot Mach 5
Masa [g]


Torby:

Carousel Design Works escape pot medium
337
Carousel Design Works roller bar bag medium (po laminowaniu)
275
Carousel Design Works top tube fuel bag
123
Bikepack Frame bag
153
Revelate Design Mountain FeedBag
78


Plecak Wingnut
480
Razem Torby





Przybory toaletowe (woreczek):
17
ręcznik mini frotka 30x30cm
24
pasta do zębów w minitubce zagęszczona Ajona
30
mini szczoteczka do zębów
13
papier toaletowy w woreczku z zamknięciem strunowym
29
mydło w kostce
13
chusteczki higieniczne nasączone
51
płyn do odkażania rąk
32
pomadka do ust
10
szampon jednorazowy
11
Apteczka (woreczek strunowy)
54
bandaż (2 spinki)

plastry

woda utleniona w żelu

Osobno

krem Assos przeciw odparzeniom
41
magnez
28
Leki (panadol,loperamid,węgiel aktywny)
10
ultrathon przeciw insektom
28


System picia:

Bidon Zefal 1L (100g) +koszyk na bidon zefal (50g) + bukłak Camelbak 1.5L (164g)
314
sole mineralne: elete
110
tabletki do odkażania wody: Katadyn Micropur Forte MF 1T (chlorine dioxide)
14


Odzież

okulary Specialized Divide adaptalite
33
kask MET Stradivarius 199
199
rękawiczki 661 raji
38


czapeczka pod kask Craft (ciepła)
18
buty Pearl Izumi X-Alp Pro
877
koszulka z krótkim rękawem IceBreaker GT 150
141
spodenki z wkładką: Pearl Izumi P.R.O. microsensors
154
skarpety smartwool
49


Ubrania przeciwdeszczowe:

skarpety wodoodporne: Sealskinz Ultralight
54
Szorty DHB event
161
kurtka Showers Pass Elite 2.0
337


Ubrania zamienne:

wkładka coolmax do szortów (bardzo cienka)
68
koszulka merino z długim rękawem Smartwool microweight crew
160


Ekstra ciepłe ubrania:

Bluza Montane Oryx
230
Rękawiczki Chocolatefish Possum
40
skrpety ciepłe wspinaczkowe Smartwool
70
Ocieplacze na kolana Pearl Izumi
85
Kalesony merino Chocolate Fish
160


Narzędzia:

Topeak toolbar łyżki i bity
83
Taśma izolacyjna
4
klucz do szprych
17
olej rohloff do łańcucha
51
szmatka do czyszczenia łańcucha
15
pompka Topeak
55


Części:

1xdętka
130
2x zestaw łatek Park Tool VP-1 + 1xklej expand Malbork +superglue
30
kawałek linki namiotowej
4
Scyzoryk Spyderco LadyBug
13
kilka ogniw łańcucha + 2xśrubki do bloków
43
zipy
6






Elektronika:

Gps Garmin 62st z bateriami litowymi (211g) +zmodyfikowany uchwyt na kierownicę RAM Mount (68g)
279
aparat Fujifilm Fine Pix X100
450
filtr polaryzacyjny
44
Baterie AAA Lithium x18
270
Lampka tylna cateye tighlight
22
telefon Sony Ericsson T250i
72
zapasowa bateria do aparatu
46

Camping

Śpiwór Cumulus X-lite 200 3C +worek
465
Płachta MLD
330
folia na ziemię
75
mata Thermarest Neo Air medium
376
Spork SeaToSummit
7
Zapałki zwykłe (z Biedronki pół pudełka)
7
Kuchenka gazowa MSR Pocket Rocket (85) + garnuszek Evernew (122g)
207
Kartusz MSR (250g gazu)
350
petardy x10
12
czołówka Princeton Tec EOS
94
reklamówki na śmieci
10


Pozostałe:

karta bankomatowa
5
dowód osobisty
3
dane ubezpieczenia

paszport
40
portfel Tatonka (hrywny,euro)
22
bilety Orangeways

szmatka do okularów/obiektywu

Razem masa całkowita
8786

5 komentarzy:

  1. Pisząc o tych 18h w 62st masz na myśli baterie litowe? Bo u mnie na bateriach AA z Carrefoura (ok. 1900-2000 mAh) ciągnął zaledwie 11-13h co mnie bardzo rozczarowało, bo jego poprzednik 60Csx wyciąga bez problemów ponad 20h - a wkurzające jest to, że 62 wg specyfikacji ma czas pracy WIĘKSZY niż 60. Przy krótszych wyprawach to nie jest problem, ale przy miesięcznym wyjeździe - już tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, mam na myśli baterie litowe. W zupełności rozumiem twoje rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiego uchwytu używasz do mocowania GPSMAP'a 62st na kierownicy roweru?

    OdpowiedzUsuń
  4. Używałem podstawki RAM Mount z dokręconą do niej obejmą rury kanalizacyjnej z tworzywa sztucznego. Działało to dobrze, tylko że gps mocno odstaje od kierownicy. Podstawka jest też zbyt luźna (znaczy drga, ale nie ma szans, żeby gps wypadł). Próbowałem też ich wynalazku RAM Mount EZ-strap, ale do niczego się to nie nadaje. W tej chwili mam uchwyt Garmina. Z nim jest taki problem, że 'sanki', na które urządzenie jest wsuwane po prostu się wycierają i coraz słabiej trzymają. Przy uchwycie garmina urządzenie może zdecydowanie wypaść. Myślę o napisaniu posta na temat uchwytów bo to istotny problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli przećwiczyłeś ten temat to faktycznie fajnie byłoby przeczytać posta o tym:) W necie, kwestia uchwytów raczej nie jest popularna.
    Sam używam tego oryginalnego uchwytu, mocowanego na paski zaciskowe (tzw. trytytki). Problem z nim jest taki, że łatwo obraca się na kierownicy, nawet po podłożeniu różnego rodzaju gumy. Poza tym same paski nie budzą mojego zaufania, a sam odbiornik do lekkich nie należy.
    Poprzednio używałem eTrex Vista Cx wraz ze skręcaną obejmą i dla mnie to było rozwiązanie optymalne.

    OdpowiedzUsuń